Zabrałam się do pracy jak było jeszcze jasno, a już prawie północ. Z tego powodu dziś wrzucam tylko zapowiedź kolejnej bransoletki, reszta zdjęć w lepszym świetle - jutro.
Na zdjęciu widoczny jest tylko skromny początek, gdyż wyewoluowało to w coś zdecydowanie bardziej rozbudowanego, a to za sprawą takich oto tworów...
...ale może więcej dziś już nie zdradzę :) Na marginesie dodam tylko, że mimo iż istnieją specjalne sprzęty do skręcania takich koralików, zwanych po angielsku beaded beads (dosł. koraliki z koralików), ja poradziłam sobie używając... drutów dziewiarskich - może uda mi się to jutro pokazać na zdjęciach.
Ponadto w głowie tworzą się kolejne pomysły - kusi mnie, żeby z tych dwóch kombinacji koraloików Swarovski wyczarować sutaszowe kolczyki
A te urocze ażurkowe filigrany opleść małymi koralikami i zamiast traktować je jakoś łączniki, wykorzystać je jako bazę do kolczyków.
Dobranoc!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz